poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Rozdział 3

Tydzień później. Nie wiem co mi jest ale myśle cały czas o Robercie. Musze o nim zapomnieć on ma żone przecież.
Bartek ide na zakupy -krzyknęłam
Ok-powiedział sennym głosem
Miałam do sklepu kilka minut drogi.
Lena?-usłyszałam gołos Roberta
Robert?-zapytałam
Okazało się że stal za mną w kolejce. Jednak przypomniałam sobie o tym że on ma żone.
Może dziś przyszłabyś do mnie na kolacje-zapytał
Raczej nie-odpowiedziałam
Dlaczego -zapytał
Nie będę się umawiać z kimś kto kłamie-odpowiedziałam dodając byłam u ciebie i spotkałam u ciebei twoją żonę lub dziewczynę
Co?-Powiedział mieszkam z siostrą
Bylo mi tak głupio.
Przepraszam-powiedziałam
Nie ma za co czekam o 19,00
No dobrze-powiedziałam
Wielkimi krokami zbliżała się godzina 19,00 nałożyłam zwiewną sukienkę na ramiączkach i bolerko.
Bartek podwiózł mnie pod dom Roberta.
Zapukałam Robert otworzył drzwi.
ślicznie wyglądasz-powiedział
Dzięki-odpowiedziałam
Siadaj dziś się wysiliłem i zrobiłem spaghetti-powiedział z uśmiechem
Gadaliśmy i gadaliśmy.
Może obejrzymy jakiś film zaproponowałam
Ok-powiedział
Usiedliśmy na kanapie. Dopiero wtedy gdy usiedliśmy obok siebie poczułam że czuję coś do Roberta. Popatrzyłam na niego on na mnie dotknął się do mojego policzka zaczął go gładzić i zaczęliśmy się całować.
Wziął mnie na ręce i zaniósł na górę do swojego pokoju położył na łóżku miałam rozbite myśli lecz rozum podpowiadał mi że tego pragnę powoli zdejmował mi sukienkę a ja mu rozpinałam koszulę był taki delikatny obdażał moje ciało pocałunkami a ja jego. Obudziłam się w jego ramionach.
Odwróciłam głowę w jego stronę już nie spał bałam się trochę czy go nie zawiodłam czy coś takiego.
Zaczęliśmy się znowu całować jakbyśmy byli oboje spragnieni miłości. Kocham cię-powiedział
Ja cię też-odpowiedziałam
Zrobimy razem śniadanie-zapytałam
Jasne powiedział
Chodź masz tu moją koszule będzie ci lepiej niż w sukience
Narzuciłam na siebie jego koszule i zapięłam guziki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz