Rozdział 18
Zbliżał się wieczór siedząc na łóżku powiedziałamMoże jednak wpadnijmy do nich
Wolę pobyć teraz trochę z tobą-powiedział przytulając mnie jeszcze bardziej dodając nie obrażą się napewno
Siedzieliśmy tak aż zasnęlismy i wstaliśmy na drugi dzień.
Dziś otwarcie studia-powiedziałam
Cholera zapomniałem-powiedział dodając Maxa i Loreny nie będzie
Po śniadaniu szybko poszliśmy już na nas czekali chłopacy.
Weszliśmy do środka i czekaliśmy. Przyszło wielu klientów zapisywałam terminy na sesje ponieważ w ofercie mieliśmy też sesje w pleneże i okazyjne.
Nasz pierwsza zarobiona kasa-powiedział Nath dodając oczywiście wspólna
Zamknijmy dziś szybciej jutro przecież ślub-powiedział Jay
Zgodziliśmy się Cher powiedziała że mnie uczesze jutro rano. Jestem świadkową Loreny więc muszę jej pomóc. Postanowiliśmy z Nathem pójść do Loreny i Maxa.
Zapukaliśmy zaprosili nas do środka usiedliśmy wszyscy na kanapie
chcielibyśmy was przeprosić że wczoraj nas nie było-powiedziałam
Nic się nie stało-powiedział Max
O której mamy jutro przyjść-zapytał Nath
Przyjdźcie o 15,00 powiedziała Lorena dodając ślub jest dopiero o 17,00 więc zdążymy ze wszystkim
Pokażesz mi suknię-zapytałam
Jasne chodź jest na górze-pow. Lorena
Tymczasem na dole
Nepewno ją kochasz wiesz w co się pakujesz-zapytał Nath Maxa
Już sam nie wiem -mówił M
Jak to jak się kogoś kocha to się wie -mówił N dodając nigdy bym sie nie wachał gdybym kogoś bardz kocham wiem że chcę ożenić się z Leną mieć dzieci i spędzić z nią życie
To skomplikowane-powiedział Max
Co jest myślałem że ją kochasz-pytał N
Kocham ale nie wiem czy tak jak ty mówisz-pow. dodając czuję coś do iinnej
Nie rozumiem juz cię to czemu nie jesteś z nią-pytał
Nie mogę ona mnie nie kocha a poza tym jest z innym-mówił Max z coraz bardziej smutniejsza miną
Ja cie już totalnie nie rozumiem kto to jest -dopytywał
Nie mogę powiedzieć
Lepiej dobrze wszystko przemyśl-mówił Nath widząc jak schodziłyśmy
Piękna ta suknia-mówiłam do Loreny
Niedługo bedziesz też miała suknię-mówił Nath
Z Maxem nie odzywalismy sie do siebie zauważyłam że jest smutny ciekawe czemu myślałam
Cos się stało -przełamałam się i zapytałam Maxa po chiwili dodając co ci jest
Coś mówiłaś-zapytał jakby o czymś myślał nie będąc w temacie
Nieważne-poiwedziałam
Ważne powiedz-domagał się
Pytałam czy cos się stało-powtażałam
Nie odp.
To my juz pójdziemy -powiedziałam Nath się zgodził
Wracając wypytałam Natha o czym gadał z Maxem
Nie ważne-odp.
Prosze powiedz mi co się stało-pytałam
Max nie kocha Loreny-mówił dodając kocha inną i nie jest pewien czy ma wyjść za Lorenę
Zaczęłam się martwić powiedziałam Maxowi żeby wyszedł za nią i dał mi spokój co on zrobi myślałam
Po kryjomu nappisałąm do Maxa Spotkajmy się odpisał ok tylko gdzie napisałam za 10 minut przy studiu pogadamy w środku
Nath pójde pogadać z Maxem ok -zapytałam
no dobrze jak bedziesz sama wracać to pisz to po cb przyjdę-powiedział dałam mu całusa i poszłam
Max już czekał na mnie otworzyłam drzwi od studia i weszliśmy do środka.
Nathan mi powiedział że nie kochasz Loreny-powiedziałam
Papla z niego-odp. dodając to nie tak
A ja o co chodzi powiedz mi nie rób błędu-mówiłam
No dobrze wychodzę za nią z miłości do ciebie myślałem że jak będę z nią to zapomnę o tobie ale to nie prawda jeszce bardziej myślę o tobie któregos dnia rano w łóżku powiedziałem do Loreny Kocham cię Lena była wściekła
Nie możesz bawić sie czyimiś uczuciami co teraz zrobisz-pytałam
Cały czas myślę jeśli za nią wyjdę a jeśli nie-mówił mając mętlik w głowie jak mówisz że nic do mnie nie czujesz to pęka mi serce
Przemyśl to dokładnie-powiedziałam
Ty naprawdę nic do mnie nie czujesz-zapytał z nadzieją
Ja nie chcę ci robić nadziei żebyś nie popełnił błedu jestem zauroczona tobą ale kocham Natha -mówiłam
tak chciałbym wyjść za ciebie być z tobą szczęśliwy wtedy bym się nie wachał ani chwili-powiedział
Max proszę-mówiłam
Może więcej się nie spotkamy więc zrobię to ostatni raz i mnie pocałował nie odepchnęłam go
dodał przemyślę to jeszcze w nocy -powiedział i wyszedł
Zamknęłam studio i wyszłam nie zadzwoniłam po Natha bo chciałam sama to przemyśleć.
I co -zapytał Nath siedząc na kanapie
Nieważne-powiedziałam dodając nie mogę ci powiedzieć
Trudno-powiedział chodźmy spać jutro ciężki dzień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz