środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 13

To co dziś idziemy oglądać lokal-zapytał nath leżąc obok mnie na łóżku
Pokiwałam głową. O 13 byliśmy umówieni na oglądanie lokalu. Byl on średniej wielkości przystepna cena więc postanowiliśmy go wynająć.
Zapomniałem ci poiwedziec-pow. Nath dodając moi kumple wpadną dziś do nas.
To świetnie moge upiec lasanie jeśli chcesz-pow.
Jesteś cudowna-powiedział dodając jeśli to nie kłopot
Wstąpiliśmy do marketu.
W domu:
Pomożesz mi -zapytałam
Ja i kuchnia-zaśmiał się Nath
To łatwe-powiedziałam dodając upieczemy ciasto jakie lubisz?
Sernik z budyniem-powiedział
Wyjmij mąkę jajka itp. przepis leży w szafce-powiedziałam
Po chwili nath wyjął potrzebne rzeczy. Ej co ty robisz-zapytałam ponieważ obsypał mnie mąką.
Pobawmy sie trochę-powiedział
Rzuciłam w jego mąką. I tak sie ona skończyła no niestety ciasta nie będzie powiedziałam po czym Nath wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Nie muszę chyba pisać co się działo dalej. Na szczęście zdążyłam zrobić lasanię. Już są -krzyknął Nath
Przede mną stało 4 chłopaków
To Max , Jay, Tom i Siva przedstawił Nath
Hej powiedziałam dodając wchodzcie i siadajcie
Wieczór mijał szybko. Dostałam pochwały za lasanię.
Dlugo się znacie-zapytał Max
Na tyle żeby byc parą -powiedział Nath
Masz szczęście-powiedział Tom dodając uważaj żeby nikt ci tego skarbu nie zabrał
Sugerujesz coś -zapytał Nath
Chłopaki uspokójcie się -powiedziałam
A może pójdziemy na dyskotekę-powiedział Siva
Tak niedaleko jest club-dodał Jay
Zgodziliśmy się. Rzeczywiście był niedaleko. Nath poprosił mnie do tańca. Bawiłam się jak nigdy. Zmówiliśmy sobie drinki. Alkohol poszedł nam do głowy.
Zatańczysz-zapytał Max
Weszliśmy na parkiet. Nathan patrz z kim tańczy Lena powiedział Tom
Zabije gnoja-pow. Nath
Podszedł do Maxa i uderzył go tak że zaczęła lecieć mu krew z nosa.
Co ty robisz-zapytałam
Idź do chłopaków do baru.-powedział Nath po czym znowu z całej sił uderzył Maxa
Od początku się do niej przystawiałeś-krzyczał
Nathan błagam zostaw go-mówiłam
Na szczęście posłuchał się. Wróciliśmy późno do domu. Wstaliśmy prawie w południe znaczy ja wstałam. Nathan był na dole i coś czytał. Jednak nie chciał mi powiedzieć.
Wyjdę na zakupy-pow.
Nie ja pójdę-pow. dodając ty zostań
Gdy wyszedł zauważyłam list który czytał leżał na półce pod książkami. Zauważyła że od Roberta ale czemu jest do Nathana zastanawiałam się.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz