wtorek, 24 kwietnia 2012

Rozdział 11

Obudziłam się w pokoju leżac na łóżku przykryta kocem. Nagle usłyszałam krzyki to chyba Nathan i nie to nie może być prawda Robert. Słyszałam
Nie rozumiesz że ona nie chce z tobą rozmawiać daj jej czas-mówił Nathan
Schodziłam powoli po schodach że Robert rzucił sie na Nathana
Zawołaj ją tu albo pożałujesz -mówił Robert
Szybko zbiegłam Robert zostwa go -krzyknęłam
Lena wróć do mnie-mówił Robert chcąc mnie przytulić lecz go odepchnęłam
Dlazcego mu to robisz-pytałam dodając zostaw mnie w spokoju. Nigdy więcej się nie spotkamy żegnaj-powiedziałam
Ale my mamy przecież dziecko-powiedział
Błagam daj mi spokój zaczęłam płakać gdy Nathan podszedł i mnie przytulił
Żegnaj Robert -powiedziałam
Jeśli tego chcesz to żegnaj pamiętaj że kocham cię i zawsze będę
Wyszedł i zamknął drzwi ja wciąż byłam załamana ale nie mogłam być ze swoim bratem. Stałam przytulona w ramionach Nathana.
Nathan pomóż mi o nim zapomnieć-powiedziałam do niego
Wiesz co może wyjedziemy stąd ani mnie nic tu nie trzyma ani ciebie.
Zgodziłam się. Wieczorem zawołał mnie do swojego pokoju siedział przy laptopie zoabcz idealne jest wolne mam ta kwotę możemy jechać 4 godziny stąd już dzwoniłem mieszkanie ma 2 pokoje kuchnię i łazienkę to co zaczynasz nowe życie-zapytał
Zgodziłam się.
Zamieściłem już ogłoszenie do sprzedaży tego mieszkania-powiedział
Więc przepwoadzimy się za około tydzień pojadę jutro załatwić formalności-powiedział
Nathan ale my nie jesteśmy parą ani nic w tym stylu więc nie wiem czy możemy razem zamieszkać-powiedziałam
Wiem-powiedział dodając ale jesteśmy przyjaciółmi jeśli nie chcesz to nie musimy
Chcę-powiedziałam dodając pójdę zrobić śniadanie
Zjemy na mieście-pow. Nath
Poszłam się ubrać Nathan czekał na mnie na dole
Była ładna pogoda.Usiedliśmy w pobliskiej restauracji. Zamówiliśmy naleśniki.
Miałeś kiedyś dziewczynę-zapytałam
Miałem nie jedną -powiedział ale każda okazywała się być zwykłą dziwką
Czemu je tak nazywasz-zapytałam
Nie zrozum mnie źle lubię kobiety ale jeżeli cię zdradzają inaczej tego nie można nazwać -powiedział
Zastanawiałam się dlaczego taki przystojniak nie spotkał jeszcze miłości.Nagle zadzwonił telefon Natha odszedł na bok. Okazało się że był to kupiec na jego mieszkanie nie chciał nawet jego oglądać powiedział że spotka sie tylko z nim uregulować sprawy. Nagle zaczęłam mieć skurcze
Co ci jest zapytał
Mam skurcze-powiedziałam
Ale to za wcześnie-powiedział dodając zamówię taxi szybko zabiorę cie do szpitala-powiedział i odzedł zadzwonić
Po kilkunastu minutach bylismy w szpitalu. Zrobili mi USG.I położyli na sali.
Przed salą
Jest pan znajomym pani Leny zapytał lekarz Nathana
Tak-odp co z nią zapytał
Poroniła dziecko-powiedział
Co-zapytał Nathan
To co pan słyszał mam jej powiedzieć czy pan jej powie-zapytał lekarz
Ja to zrobie powiedział
Po czym wszedł do mojej sali.
Nathan co ci -zapytałam ponieważ miał łzy  w oczach
Wiem że to trudne ale poroniłaś-powiedział łąpiąc mnie za rękę
Co-zapytała dodając to nie prawda łzy zaczęły napływać mi do oczu mój mały skarb krzyczałam dlaczego mnie zostawiłeś dlaczego
Nathan siedział w milczeniu jakby mnie rozumiał że chcę się wykrzyczeć żeby było mi lepiej. Pozostał mi tylko Nath. Kilka dni później wypisali mnie ze szpitala. Nathan przychodził do mnie codziennie i siedział przy mnie aż zasnęłam mocno się do siebie zbliżyliśmy. Tego dnia wyjechaliśmy do nowego mieszkania. Nath je urządził było tam tak przytulnie. Spaliśmy oczywiście w osobnych pokojach ale były obok siebie. Nie chciałam sie spotykac z Robertem więc napisałam mu list

                                                            Robert!

Przepraszam że piszę do ciebie list a nie mówię ci o tym w rzeczywistości ale byłoby dla mnie to za ciężkie znowu się rozstawać. Poroniłam. Wiem że napewno ta wiadomość jest tak samo bolesna dla ciebie jak dla mnie. Wyjeżdżam z miasta na zawsze już się nigdy nie zobaczymy. Znajdziesz na pewno swoją miłość. Ale wiem że byłam w twoim sercu tak samo jak ty w moim nadal jesteś ale musimy sie z tym pogodzić.                                                                    Lena

Czułam że zaczynam nowe życie z dala od przeszłości. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz