środa, 25 kwietnia 2012

Rozdział 15

Po drodze opowiedziałam wszystko Maxowi. Na GPS-ie wyznaczył trasę i pojechaliśmy. Bylo to dość daleko aż 4 godziny. Pójdę tam z tobą-powiedział Max
Nie zostań-powiedziałam dodając dam sobie radę
Daj spokój Nath to mój kumpel nie mogę pozwolic żeby jego ukochanej coś się stało-pow i poszedł ze mną
Drzwi były otwarte na łóżku siedział napity Robert. Jednak wystraszyłaś się i przyjechałaś-powiedział dodając co dziwko znalazłaś sobie następnego
Właśnie teraz widzę jak mnie kochałeś-powiedziałam
A ja zaobaczyłem niedawno jak ty mnie szybko znalazłaś sobie innego jesteś dziwką nikim innym-powiedział i udeżył mnie w twarz
Zostaw mnie w spokoju-pow.
Max nie wytrzymał i rozbił mu nos.
Jeszcze tego pożałujesz nie tylko ty ale oni tez-powiedział Robert
Szpital
Nathan bardzo się przejmował tym że Lena pojechała do tego potwora. Ale miał nadzieje że nic jej nie zrobi był z nią Max chyba nic sie złego nie stanie myślał.
Robert poniósł sie i zamachnął i z całej siły uderzył w wargę Maxa
A teraz się wynoście-powiedział
Wyszliśmy usiedlismy w jego samochodzie.
strasznie leci ta krewe-mówiłam przemywając rozbitą wargę Maxa dodając lekarz cię lepiej opatrzy w szpitalu
Max zaczął dotykać mojego policzka znaczy gładzić go.
Co ty robisz-zapytałam po czym mnie po całował
Oszalałeś-krzyknęłam
Przepraszam-powiedział
I co teraz będzie-zapytałam jak ja powiem Nathanowi że pocałowaliśmy się mi na nim naprawdę zależy a ty wszystko niszczysz odwieź mnie do Natha
Odwiozę jeśli mi powiesz prosto w oczy że w żadnym stopniu nic do mnie nie czujesz-powiedział
Prosze bardzo-powiedziałam ale gdy spojrzałam mu prosto w oczy nie mogłam zrozumieć co się stało
I co poiwesz-zapytał
I zaczął mnie znowu całować. Jednak go nie odepchnęłam.
Oderwałam się od jego oczu i powiedziałam nic do ciebie nie czuję a teraz odwieź mnie
W szpitalu poszłam do sali Natha
Miałam łzy w oczach
Co się stało-zapytał
Robert mnie wyzwał a nie dosyć tego uderzył mnie i rozbił wargę Maxowi
Wiedziałem że to ham-mówił
Muszę ci powiedzieć o czymś jeszcze Max mnie pocałował-powiedziałam
Zabije gnoja -powiedział
Opowiedziałam mu wszystko.
Jeśli mówisz że to była chwila słabości po tym co zrobił Robert-powiedział dodając wierzę ci tak cie kocham że nie potrafię się na ciebie gniewać a teraz chodź do mnie chce ci się napewno spać-powiedział i zrobił mi z boku miejsce. Rano lekarz powiedział że Nath wychodzi ze szpitala ponieważ to nic bardzo poważnego.
Max leżąc u siebie w domu rozmyślał nad pocałunkiem z Leną. Chciał poczuć jeszcze raz jej usta wiedział że zrobił źle. Wiedział że musi zapomnieć o niej postanowił więc zadzwonić do swojej byłej dziewczyny żeby do niej wrócić.Kupił pierścionek i tego samego dnia oświadczył się jej a ona się zgodziła. Kilka miesięcy później Nath i Lena byli nadal razem. Nathan zaprosił wszystkich na kolację. Lena myślała że idą sami.
Weszli do restauracji
Zapomniałem ci powiedzieć że będzie jeszcze kilka osób-powiedział
A kto -zapytałam
Za chwilę zobaczysz-powiedział
Kelner zaprowadził ich do stolika gdzie siedział Tom, Jay, Siva, Max i jego narzeczona, tata i Bartek.
Tato Bartek -krzyknęłam dodając jak się cieszę że was widzę
Tak dawno się nie widzieliśmy-powiedział tata
Usiedliśmy za chwilę zamówiliśmy dania. Po podaniu zamiast zabrać się do jedzenia Nathan wstał i powiedział Dziś jest niezwykła okazja pewnie wielu z was nie wie jaka są to oświadczyny uklęknął i powiedział: Czy wyjedziesz za mnie
Nie zasstanawiałam się bo wiedziałam od  razu co mam powiedzieć :TAK
Założył mi pierścionek i pocałował wszyscy na sali bili brawo z wyjątkiem Maxa był jakiś dziwny.
Pod koniec wieczoru. Max i jego narzeczona wstali i powiedzieli trzymając w dłoniach białe koperty
To są zaproszenia na nasz ślub -powiedział Max po czym je rozdali.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz