Rozdział 1
Był czerwcowy ciepły dzień mój humor był przejściowy. Postanowiłam być w domu cały dzień rodzice byli za granicą więc każdego dnia byłam sama w domu chociaż nie był ze mną mój starszy brat. Tęskniłam za rodzicami ale przynajmniej był ze mną mój brat. Ale pakował się często w kłopoty z których musiałam go wyciągać. Dziwiłam się bo miałam 18 lat a on 23 więc powinien sam już sobie radzić może to przez rozłąkę z rodzicami. Najgorsze było to że nie miałam żadnych przyjaciół tak jakby byłam sama na tym świecie często mi to przeszkadzało i zadawałam sobie pytanie czemu ja . Nie mogłam nikogo winić tylko samą siebie. Za naszym domem jest ogródek to moje ulubione miejsce tam mogę się wyciszyć. Jednak postanowiłam że wyjdę na spacer. Nałożyłam bluzę i poszłam nie do koleżanek ani kolegów tylko przed siebie tak jak zawsze. Gdy nagle wszystko się urwało.Gdzie ja jestem Bartek co ty tu robisz gdzie ja jestem?-zapytałam leżąc chyba na łóżku szpitalnym
Potrącił cię samochód-powiedział ze łzami w oczach trzymając mnie za rękę
Jak to ? Ale czemu?-pytałam
Przechodząc nie zauważył ciebie a ty jego-powiedzial dodając już nic nie mów odpoczywaj
Jak zwykle spotkało mnie coś złego. Bartek już wycgodził gdy krzyknęłam
A rodzice?
Nie przyjadą-powiedział dodając ale napewno martwią się o ciebie
Ta jasne-powiedział dodając gdyby sie o mnie martwili wsiedli by w pierwszy samolot i tu przylecieli
Wyjdz chce być sama nie chce niczyjej pomocy. Zawsze byłam sama i bedę.
Dobrze jak chcesz-powiedział i wyszedł
Zaczęłam płakać. Co miałam innego do wyboru nigdy nie miałam prawdziwego przyjaciela kogoś komu mogłabym się wyżalić cóż taki mój los.
Ciekawiła mnie jedna rzecz kto mnie potrącił zadzwoniłam na dzwonek szpitalny. Po chwili przyszła pielęgniarka.
Coś sie stało-zapytała
Nie odpowiedziałam tylko chciałabym porozmawiać z tym kto mnie potrącił
Zaraz go zawołam siedzi pod pani salą-powiedziała
Ale jak to-zapytałam
Od przywiezienia tu pani był pod salą i cały czas sie pytal ale nie mogliśmy udzielić mu iformacji ani wpuścić bo nie jest z rodziny-powiedziała po czym wyszła
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz