poniedziałek, 28 maja 2012

Rozdział 37

Przebrałam się i poszliśmy na spacer. Idąc na początku się nie odzywaliśmy po chwili Nathan zaczął 
Nie myśl że jestem na ciebie zły czy coś po prostu nie wiem czemu sie tak zachowałem-powiedział dodając przepraszam
Pocałował mnie. Usiedliśmy na naszej ławce oczywiście w cudzy słowiu. Słońce mocno świeciło przez co było strasznie gorąco. Miałam na sobie krótkie spodenki i t-shirt. 
Nathan-powiedział głos
Bella -pow. Nathan
Wstał i przytulił się z jakąś dziewczyną. Oczywiście słabo mi to się spodobało.
Stała przedemną jakaś dziewczyna była młoda a za nią jakiś chłopak/mężczyzna.
To jest Bella kiedyś byliśmy razem-powiedział Nathan
Hej-powiedziała podając rękę
Hej jestem Lena-powiedziałam bo Nathan nie raczył mnie przedstawić
Zza Belli wyszedł chłopak.
A ja jestem Ben-powiedział podając rękę 
Hej Lena-powtórzyłam 
Był starszy o góra 2-3 lata ode mnie wysoki przystojny na zabój. Miał brązowe oczy i ciemne włosy. Przyglądałam mu się tak samo jak on mi. Ciekawił mnie. Nathan zachowywał się jakby mnie nie było a Bella jakby nie było Bena. 
Wiesz co jutro jest spotkanie klasowe może pójdziemy razem-zapytała Bella Nathana
No jasne ciekawi mnie jacy są teraz wszyscy-mówił z takim przejęciem
Z Benem szliśmy za nimi słuchając o czym rozmawiają ale po kilku minutach. 
To jestes dziewczyną Nathana-zapytał Ben
Tak a ty chłopakiem Belli-zapytałam 
Pokiwał głową na tak. 
Wiesz co jutro Nathan i Bella ida na spotkanie klasowe może pójdziemy razem na spacer czy coś-zapytał 
Lekko się zarumieniłam chyba zauważył bo po chwili dodał
Nie chodzi mi o randkę czy coś-wytłumaczył się 
Czemu nie to mój numer wrazie czego dzwoń-powiedziałam i podałam mu karteczkę bo zawsze nosiłam ze sobą wrazie czego
To może spotkajmy się w parku o 13,00 ?-zapytał 
Ok-powiedziałam
Wróciliśmy z Nathanem do domu okazało się że idą z Bellą na te spotkanie sami był taki przejęty strasznie mnie to denerwowało a wiesz Bella to tamto akurat najwięcej mnie obchodzi ale jak powiedziałam że nie będę w domu siedziała to wielkie halo że spotkam się z Benem. Ewidentnie coś się między nami mówiąc pieprzyło.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz