środa, 2 maja 2012

Rozdział 22

Myślałam że mnie kochałeś czemu sie na mnie mścisz-zapytałam Roberta
Mszczę się na Nathanie na na tobie ktoś inny-powiedział Robert
Co? Kto taki?
Lorena-powiedział
W tej chwili robert otworzył drzwi i weszła ona. Zaczęła się śmiać.
co ja ci zrobiłam-zaczęłam krzyzceć
Jak to co a Max-odpowiadała
Ja go przecież nie kocham-mówiłam bezskutecznie
Słyszałam wasze wszystkie rozmowy dawałaś mu nadzieje
Nic mu nie dawałam mówiłam mu tylko prawdę.
Uderzyła mnie po twarzy nie mogłam się bronić bo byłam przywiązana. Wyszli próbowałam się rozwiązać lecz na nic.
Siva wrócił od Natha czekała na niego Cher.
Nie wierzę że Nathan pozwolił Lenie odejśc-powiedział wściekły do Cher
To ona nie wróciłą do niego-zapytała zdenerwowana
Co nie rozumiem cię-pow. Siva
3 godziny temu dzwoniła czy może u nas przenocować myślałam że się pogodzili
Ale nie wróciła chodźmy szybko mu powiedzieć
Pobiegli szybko do Nathana. Siedział i oglądał zdjęcia na których był razem z Leną. Po chwili wszystkiego się dowiedział
Co ja zrobiłem-krzyknął zdenerwowany na samego siebie zadzwonię do niej
Poczuła wibrację w tylnej kieszeni udało mi się wyciągnąć telefon i kliknąc na przycisk głośno mówiący
Nathan -krzyknęłam
Gdzie jesteś-pytali się
Lorena i Robert mnie porwali-mówiłam
Co nic ci złego nie zrobili wiesz dokładnie gdzie jesteś?
Nie nic mi nie zrobili uderzyli tylko w twarz dokładnie nie ale długo jechaliśmy około godziny może więcej przywiązali do słupa w jakiejś ruderze.
Nie martw się zrobię wszystko by nic ci się nie stało.
Nathan był bardzo wściekły nie tlyko na Roberta i Lorenę ale w szczególności na siebie.
Na policji zaczęto poszukiwania. Następnego dnia rano Robert przyniósł mi kanapke i szklankę wody.
Nie wierzę że to zrobiłeś-powiedziałam
Milczał po chwili wyszedł. Słyszałam głos jego i Loreny stali za drzwiami
Co z nią robimy-pytała Lorena
Mam na coś ochotę-powiedział Robert
Na co czekasz idź-powiedziała po chwili wszedł Robert
Rozpiął koszulę i rzucił na ziemię. Podszedł do mnie zerwał mi bluzkę z rozpiął spodnie odpychałam go nie chciałam kochać się z nim bez skutecznie
Zostaw mnie krzyczałam. Nie udało mi się wyrwać od niego niestety będę pamiętała to już do końca. Lorena wróciłą leżałam goła na ziemi zaczęła się śmiać rzuciła mi ubrania do nałożenia.Rozwiązali mnie ubrałam się. Zauważyłam mały nożyk włożyłam go w tylną kiszeń jak byli odwróceni. Modliłam się aby przywiązując mnie nie zauważyli go. Byli aż takimi idiotami że nic nie zauważyli.
Nathan zadzwonił na policję jednak nie było żadnego znaku Leny. Wszyscy siedzieli i zastanawiali się co zrobić
Dziewczyny zostańcie Jay i Siva jedźcie do domu Loreny a później do Roberta a ja i Tom pojedziemy poszukać za miastem.-powiedział Nathan
Wszyscy oprócz Nathana i Toma wrócili późnym wieczorem.
Gdy Lorena i Robert wyszli postanowiłam jak najszybciej się ratować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz