Rozdział 42
Siedząc na ławce myślałam o wszystkim doszłam do momentu w którym przypomniałam sobie o Robercie przecież nic nie wiem o tym z jakiego powodu jesteśmy spokrewnieni. Była 19,00 gdy wróciłam do domu tata siedział w salonie i czytał to znaczy kiedy weszłam odłożył gazetę i zdjął okulary do czytania.
Gdzie byłaś tak długo?-zapytał
W parku ale zrobiło się zimno mogę o coś się ciebie zapytać?-powiedziałam
Pokiwał potakująco głową.
Dlaczego jestem spokrewniona z Robertem?-zapytałam
Poczekaj chwilę. Tata poszedł i krzyknął do Bartka żeby zszedł na dół. Kilka minut później siedział koło mnie
Nie jesteś spokrewniona z Robertem-powiedział tata
Siedzieliśmy oboje jak wryci.
Ale jak to testy przecież to wykazywały -podwyższyłam głos
Zostały sfałszowane. -powiedział tato dodając lekarze nic nie wiedzieli bo wysłaliście je do szpitala w którym pracują nad tym krewni Roberta
A co ma z tym związek-zapytałam
Robert nie miał z tym nic wspólnego sam nie zna prawdy jego matka zleciła sfałszowanie ponieważ byłaś złą partią dla niego tak powiedziała dlatego uknuła cały ten plan-powiedział
I co ty o tym wszystkim wiedziałeś-zapytał Bartek widać był zdenerwowany
Tak ale co miałem zrobić za dużo osób było przeciwko Leny i Roberta-powiedział
A mama co o wszystkim wiedziała -zapytałam
Tak-powiedział dodając ale to nie wszystko
Siedziałam i powoli wszystko sobie składałam w myślach kiedy doszło do mnie
Dlaczego nic nie zrobiłeś nie powiedziałeś mi tylko przyglądałeś się jak cierpię ja i Robert przez to straciłam dziecko straciłam wszystko może byłabym szczęśliwa teraz i co mam ci powiedzieć dziękuję -krzyczałam
Nie liczę na to wiem że ci ciężko ale to nie wszystko-powiedział dodając mama nie była przeciwko wam tylko przeciwko dziecku bez ślubu
Dlaczego a co w tym takiego złego?-zapytałam
Bo ty i Bartek......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz