niedziela, 26 sierpnia 2012

 Rozdział 46

Max powiedz mi co się dzieje-zapytałam
Nigdy nie myślałem że ktoś namiesza mi tak w głowie jak ty-powiedział
Myślałam że stałam się dla ciebie przyjaciółką-powiedziałam
Wiesz co jest najgorsze że wszyscy cały czas odkąd wyjechałaś karcą mnie jak zapytam się czy dzwoniłaś do kogoś lub cokolwiek innego ja nie jestem małym dzieckiem rozumiem to ale nikt tego nie czuje co ja-mówił
Max ja nie zamierzam tego robić bo wiem co to znaczy ale chce być w końcu cholernie szczęśliwa bo wydaje mi się że wystarczająco już dokopał mi los-powiedziałam dodając nie zrozum mnie źle ale
Nie musisz kończyć wiem o co chodzi bądź w końcu szczęśliwa. Nie zobaczysz mnie już więcej ani ja ciebie. -powiedział dodając chciałbym żebyś już wyszła i więcej tu się nie pojawiała
Wyszłam z sali Maxa łzy lekko spływały mi po policzkach
Co się stało-zapytała Pegi
Nic nie ważne -powiedziałam
Przytuliłam się do Nathana
Wracajmy do domu-powiedziałam mu na ucho
Wziął mnie za rękę i poszliśmy. 
Więc co jutro idziemy do Maxa- zapytał Nathan gdy wracaliśmy do domu
Możesz iść ja pójdę do Cher-powiedziałam 
Dlaczego nie chcesz iść do Maxa przyjaźnicie się przecież-powiedział 
Już nie skończyliśmy naszą przyjaźń-powiedziałam dodając nie chcę żeby każdy do niego się czepiał o to 
O to że cię wciąż kocha-zapytał 
Tak o to-powiedziałam 
Myślisz że ten problem zniknie gdy się nie będziecie spotykać? wierzysz w to ?-zapytał 
W pewnym sensie tak myślałam że ty tez jesteś przeciwko temu-powiedziałam 
Byłem ale już nie jestem zrozumiałem że to jest twój przyjaciel i nie chcę was rozdzielać dlatego nie mam nic przeciwko-powiedział 
Więc chcesz żebym do niego poszła i to wszystko odwołała-mówiłam 
Dokładnie później cię zawiozę-powiedział dodając a gdzie jest Bartek może przecież tu mieszkać 
Jest teraz u Maxa dał mu klucze-powiedziałam
Może chodźmy do kawiarenki na śniadanie bo już 9.00-powiedział 
Zgodziłam się poszliśmy do naszej ulubionej do której często chodziliśmy. Usiedliśmy na tarasie. Kelnerka po chwili przyniosła nam menu. Zamawialiśmy zawsze to samo omlet z pomidorami, szynką i kawę.
Wiesz Tom powiedział mi że starają się o małego Parkera-powiedział
To świetnie ale się cieszę chociaż im się układa -powiedziałam 
Jak to tylko im  a my-zapytał dodając wiesz że już nigdzie cię nie puszczę
Ja cie też-powiedziałam 
Teraz czas na nasze szczęście-powiedział trzymając mnie za rękę 
A co z Sivą i Cher?-zapytałam dodając kompletnie o nich zapomniałam 
Eliza ci nie powiedziała od 2 tygodni jest w domu-powiedział 
Wybudziła się ze śpiączki?-zapytałam 
Tak-powiedział 
I co są razem?-zapytałam 
Gdy Cher się dowiedziała że siedział przy niej codziennie całe dnie i noce aż płakała wrócili do siebie od razu- powiedział
Muszę ich odwiedzić -powiedziałam 
Dobrze ale najpierw sprawa z Maxem o 13 cię do niego zawiozę dziś moja i Toma zmiana w studiu fotograficznym przyjadę po ciebie o 16 tylko napiszesz mi gdzie jesteś -powiedział 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz